
Większość znała ją jako Tatianę Raniszkovą (lub Nadię Raniszkovą), chociaż zdarzały się też przypadki, gdy przedstawiała się jako Natasza. Przesłuchano człowieka, który wziął ją za Japonkę - możliwe, że lubiła czesać się w stylu tego kraju.
"Podróżowała samotnie i podobno nie uznawała żadnych związków międzyludzkich. " - pisze w biografii Rosjanki pewien amerykański pisarz, jej oddany fan. Jednak udało nam się przechwycić plotkę, jakoby Nadia (alias Tatiana/Natasza) zaprzyjaźniła się z francuską pokojówką, która od tej pory podążała za nią krok w krok. Jej tożsamości nie udało nam się potwierdzić.
W miarę postępów w śledztwie dodane zostaną nowe materiały.
OO ciekawe i ... tajemnicze ;) pozdro trzym się i pamiętaj czekam na kolejnego nexta! :*
OdpowiedzUsuńPrawdziwy profesjonalizm! Opis mnie zaintrygował ; *
OdpowiedzUsuńArigato!
OdpowiedzUsuń